Ta notka będzie chyba miała mega rozmiary, jeśli zapiszę wszystko co mi dziś "chodzi" po głowie.
No więc tak, mój drogi komentatorze, pewnie, to, że dobrze mnie znasz, pozwoliło Ci wysunąć jakże słuszne wnioski. Masz rację, to taki trochę słomiany zapał, ale i ... hmmm, wiesz, że ja lubię mieć wszystko na tu i teraz ... lubię być we wszystkim najlepsza, a tu mi nie wychodzi, nie od razu ... ale postanawiam poprawę :) Nie przerwę tego co zaczęłam :)
Nie lubię spacerować sama, tzn. wolałabym spacerować z mężem, ale zdaję sobie sprawę z tego, że po powrocie z pracy, chce chwilę odpocząć, zająć się swoimi sprawami i tym sposobem, czasami wieczorem spaceruję sama po "moim parku" - no może nie do końca sama, pcham przed sobą wózek z Wiki, a jakże :) No ale wracając do tematu, niby nie lubię tych samotnych spacerów, ale z drugiej strony, są dla mnie okazją (zakładając, że Wiki śpi) do przemyśleń, do marzeń, do posłuchania muzyki ... I na pewien sposób lubię ten swój czas ... chyba trochę pogmatwałam ...
Lato, koniec roku szkolnego i co widać w parku? Dwie rzeczy:
1. mamusie z wózkami, bądź też kobiety z brzuszkami :)
2. zakochane pary - siedzą na ławeczką, przytulają się, całują, spacerują, trzymają się za ręce .... okres zakochania, to cudowny okres, te pierwsze chwile, to poznawanie się, później też jest cudownie, ale pierwszy etap związku, ma swój czar, urok .... to momenty, których się nie zapomina, których ja nie zapomniałam :)
A jeśli o pamięci mowa - dziś uzmysłowiłam sobie, jak nie wiele trzeba, aby obudzić lawinę wspomnień. Jedno spojrzenie, na jedno drzewo i wspomnienia ruszyły z kopyta. Stare dzieje, bardzo stare, kiedy byłam młoda i głupia :P Ale jak dobrze, to pamiętam ... nie tylko sytuacje, ale i słowa, gesty ... Jedno drzewo ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz