No to jestem z siebie dumna. Zabierałam się za to jakiś czas i w końcu ... dziś jest czwarty dzień, jak ćwiczę 6 Weidera. Przede mną jeszcze spooooro, ale mam nadzieję, że jak skończę, to znowu będę mogła chwalić się nie najgorszym brzuchem, hihihi :P Oby tylko nie brakło mi motywacji, chęci, zapału itp.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz