Nawet nie wiem jak zatytułować tego posta ... mój dziwny humor nadal nie mija - nie wiem co jest grane ... czuję nadal jakaś wyobcowana czy ... hmmm, sama nie wiem jak to nazwać ... więc może lepiej zamknę temat ...
Dostaliśmy zaproszenie na ślub mojej przyjaciółki ze studiów ... hihihi - oni na naszym weselu złapali welon i muszkę (no oczywiście Ona welon, On muszkę:)) ... fajna z nich para ... jestem ciekawa jak będą się prezentować jako Państwo Młodzi :) Narazie zastanawiam się czy zabierać małą na to wesele i jakoś póki co, chyba jednak się nie zdecyduję na to i mała zostanie z dziadkami :) Nic jej nie będzie, a z pójścia z nami też tak prawdę mówiąc, by nie skorzystała, w końcu będzie miała wtedy dopiero 4 msce ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz