Chwilowo moja praca poszła w odstawkę, musi swoje odleżeć, gdyż zabrałam się za remont mieszkania.
Na pierwszy ogień, poszedł pokój córy :) Prosta sprawa, troszkę tapety, border, lekka optymalizacja i pokój jak nowy :)
Tapetowania uczyłam się od taty, jak widać, wiele mi w główce i rękach zdaje się też, zostało.
Na drugi ogień poszedł przedpokój. Oj, tu już sprawa poważniejsza. Tapetować, to już tapetowałam, ale tu umyśliłam sobie glinkę wenecką ... Ale okazało się, że mając sprzęt, troszkę pomysłu no i może ciut zdolności w rękach, da się wszystko zrobić :)
Małe przemeblowanie w kuchni, to była kwestia chwili :)
I tak, już widać, wielkie zmiany w mieszkaniu.
Czeka mnie jeszcze praca nad salonem i sypialnią :)
Ale chyba po ostatnich moich działaniach, nic już nie jest dla mnie problemem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz