Oj jeszcze nie skończyłam zastrzyków (rwa), a już przyplątało się przeziębienie. Nic wielkiego, bo tylko mega katar i mega ból głowy, ale utrudnia funkcjonowanie normalne. No ale najważniejsze, że swoje zrobiłam. Już po remonciku. W zasadzie zostało mi jeszcze sypialnia, ale tu mi się jakoś nie pali, więc to na spokojnie, kiedyś :)
Udało się też posprzątać, więc mieszkanie na urodziny córy przygotowane. Torcik zamówiony, zostało tylko wykonać dekoracje, balony nadmuchać i tyle :)
Gdyby tylko tak ta głowa mnie nie bolała, to mogłabym jeszcze coś zrobić.
BTW - mam nowe hobby :) Przyjemne jest :) Niestety coś kosztem czegoś, teraz mam tyle na głowie, że np. haftowanie poszło w odstawkę, no bo już czasu ewidentnie brak, ale sądzę, że za kilka miesięcy, wszystko się unormuje :) Mam nadzieję!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz