Ostatnio wiele się działo i wiele razy miałam chęć wpaść tu i napisać coś, ale ... no ale właśnie, zawsze było coś, innego, ważniejszego ...
W tym roku spędziłam wczasy nad morzem. Można powiedzieć, że to mój pierwszy raz, gdyż swego rzeczywistego pierwszego nie pamiętam,miałam kilka lat. Nasze morze mnie zauroczyło, zafascynowało, i tak zwyczajnie zakochałam się!!!!!!
To, że lubię słońce, wylegiwanie się na plaży, kąpiele, to jedno. Tego mi podczas urlopu nie brakowało. Ale jest coś jeszcze, to szum morza, to uczucie, że mimo tłoku na plaży jest się samemu i ten szum jest tylko dla nas - a jednocześnie przysłania rozmowy innych. Cudowny piasek i spacery, brodzenie w morzu i ten kompletny brak celu, spacer dla spaceru. Zachód słońca nad morzem - bajeczny ... Teraz trudno mi będzie wybierać się na wczasy w inne miejsce.
Już tęsknię, już marzę o kolejnym takim urlopie. Ale nie tylko, marzę o zobaczeniu morza jesienią i wiosną i podczas zimy ...
A gdyby tak jeszcze znaleźć bursztyn ... bursztynek ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz